Fotograficznie, Z życia Azylu

Poniedziałek (3.08.2015 r.)

4 sierpnia 2015

Zgodnie z oczekiwaniami gabinet doc opuściliśmy dzisiaj bardzo późno, ale relacji z wizyty u doc postanowiłam nie odkładać na później.

Lilia jest kolejnym podopiecznym Azylu wymagającym długiego i trudnego leczenia.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-7W21SWo05mY/Vb_sU69WbwI/AAAAAAABq2I/-TWYL7z4zzc/s144-c-o/IMG_3584.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150804#6178917057943727874″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3584.JPG” ]

Ropień żuchwy to tylko jeden z problemów.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-sV0xpchjEtI/Vb_sVlp2Y8I/AAAAAAABq2Q/i5NHGXRd7PY/s144-c-o/IMG_3590.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150804#6178917069404660674″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3590.JPG” ]

Lilia ma przerośnięte zęby policzkowe, co widoczne jest zwłaszcza po prawej stronie żuchwy. Jej zęby są bardzo duże, a doświadczenie podpowiada nam, że korzenie zębów trzonowych Lilii na RTG nie będą wyglądać najlepiej – w takich przypadkach to korzenie są najczęściej przyczyną powstania ropnia. Żuchwa Lilii po prawej stronie jest już wyraźnie zniekształcona przez ropę.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-UMjCd287WN8/Vb_sWgJSy7I/AAAAAAABq2g/pZojT5pS9l4/s144-c-o/IMG_3601.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150804#6178917085105802162″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3601.JPG” ]

Niestety konieczność przeprowadzenia u Lilii zabiegu korekty/być może usunięcia części zębów to nie wszystko.

Lilia ma bardzo dużego guza sutka po lewej stronie, co oznacza bezwzględną konieczność mastektomii. W sutkach po prawej stronie cały czas gromadzi się mleko, ale póki co nie mamy tam do czynienia z typowymi zmianami guzowatymi. I oby taki stan się utrzymał. Jednostronna mastektomia to i tak bardzo poważny zabieg.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-XXDoIe0YtYY/Vb_sWNZPOFI/AAAAAAABq2Y/yZ4OPo8CWnA/s144-c-o/IMG_3598.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150804#6178917080072403026″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3598.JPG” ]

Dodatkowo u Lilii mamy do czynienia ze zjawiskiem wrastającego wewnętrznego rzędu rzęs, które drażnią rogówkę – nie jest to typowe entropium, co oznacza, że przy okazji jakiegoś zabiegu najprawdopodobniej konieczne będzie usunięcie płatu skórno-śluzówkowego.

Plan na najbliższe dni to badania krwi, RTG głowy (wyjazd na RTG planujemy na środę) i zabieg/-i.

Lilia nie robi zbyt dużo bobków, ale interesuje się jedzeniem. Z uwagi na zanik tkanki tłuszczowej w j. brzusznej i w okolicy kręgosłupa musimy nad nią popracować, w czym mam nadzieję, pomoże nam rodicare.

Zmiana w zachowaniu Boskiego znajduje potwierdzenie w poprawie jego stanu zdrowia. Przez ostatnie tygodnie tony serca Boskiego były słabe, tymczasem dzisiaj podczas badania nie odbiegały w znaczny sposób od tonów serca zdrowego królika – były zdecydowanie bardziej dźwięczne.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-Z-LlgGjX0XM/Vb_sbIrtgOI/AAAAAAABq3Q/TYjZ3a0qX5I/s144-c-o/IMG_3628.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150804#6178917164707053794″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3628.JPG” ]

U Boskiego kontynuujemy podawanie enarenalu dwa razy dziennie z nadzieją, że długo nie dopadnie go kolejny sercowy kryzys.

Stan Jagienki w ostatnich dniach uległ znacznej poprawie. Po długiej walce, którą zaczęliśmy w dniu, kiedy Jagienka trafiła pod opiekę Azylu, układ pokarmowy Jagienki dzisiaj funkcjonuje prawidłowo. W jelitach nie ma żadnych gazów, jak również płynów, a Jagienka zaczyna robić wzorcowe bobki.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-ztpPuIwXN88/Vb_se27PDFI/AAAAAAABq30/IuqHeWlPXjY/s144-c-o/IMG_3649.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150804#6178917228659805266″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3649.JPG” ]

Leki wpływające na prawidłową pracę jelit Jagienka będzie otrzymywać jeszcze przez 4 dni.

Z uwagi na utrzymujące się silne łzawienie prawego oka w tym tygodniu zabieramy Jagienkę na RTG głowy, aby ocenić stan korzeni jej zębów trzonowych.

Kimbacza wkrótce czeka zabieg usunięcia zębów po prawej stronie żuchwy. Ostatnio z uwagi na inwazyjność zabiegu zwężenia kanału pachwinowego postanowiliśmy odłożyć wskazany zabieg na później, ale musimy go w końcu przeprowadzić. Korzenie trzonowców Kimby mocno przerastają, drażniąc oko, a tego typu zęby prędzej czy później mogą być przyczyną powstania stanu ropnego. Skoro o tym mowa w j. ustnej u Kimby nie ma ropy – pozbyliśmy się jej, a sam Kimba waży 1,30 kg, co oznacza, że cel został osiągnięty. Kimba to nie ten sam król. Zuch chłopak.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-94Ikh6UzUOI/Vb_sXFI1WPI/AAAAAAABq2o/P6HD5RlixWw/s144-c-o/IMG_3607.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150804#6178917095035984114″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3607.JPG” ]

U Madonny nadal utrzymują się niewielkie szmery oskrzelowe, a także szmery nosowe i tchawiczne. Mimo leczenia jej stan zdrowia nie ulega znacznej poprawie, dlatego we wtorek wykonamy u Madonny RTG głowy i klatki piersiowej, aby wykluczyć zmiany ropne czy też np. zwapnienie przegrody nosowej.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/–u0Z0xis9k8/Vb_sgQR2Z_I/AAAAAAABq4I/dutzXooS_ec/s144-c-o/IMG_3665.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150804#6178917252645414898″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3665.JPG” ]

Poza tym Madonna czuje się dobrze. Ma duży apetyt, robi wzorcowe bobki.

Malwa jest bardzo dzielna. Je, robi bobki, dużo czasu spędza w pozycji siedzącej. Walczy…Dzisiaj po 3 dniach opieki nad wiemy o niej więcej. U Malwy nie mamy do czynienia ze złamaniem kręgosłupa, ani przerwaniem rdzenia kręgowego, w przeciwnym razie Malwa byłaby sparaliżowana.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-L7NzdKys1d4/Vb_sjIDhZsI/AAAAAAABq4o/RB7x_njrh5E/s144-c-o/IMG_3686.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150804#6178917301977441986″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3686.JPG” ]

Niedowład u Malwy został najprawdopodobniej spowodowany wstrząśnieniem rdzenia kręgowego. Podejrzewamy, że Malwa upadła z wysokości i tak doszło do częściowego porażenia. Jak już wspominałam z uwagi na to, że porażenie to było częściowe, Malwa odczuwała drażniące mrowienie, wskutek czego atakowała łapy oraz ogon. Drażnienie to z całą pewnością potęgował fakt, że Malwa była trzymana w trocinach. Od piątku, kiedy Malwa jest pod naszą opieką, tj. od momentu, kiedy trociny zastąpiły podkłady, Malwa tylko raz zainteresowała się łapą, mamy więc ogromną nadzieję, że martwice odpadną i rany zaczną się goić. Bardzo duża martwica pokrywa m.in. tylną cześć tułowia Malwy, co wskazuje na to, że mogły pokrywać ją odchody.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-dJyOoz-kFBo/Vb_sjwzi7JI/AAAAAAABq4s/-_qquAjIdOk/s144-c-o/IMG_3687.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150804#6178917312916286610″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3687.JPG” ]

Dzisiaj nie mamy wątpliwości do do jednego. Naszym głównym wrogiem nie jest częściowy niedowład, ale zesztywnienie stawów u Malwy, o którym wspominałam już w sobotę.

Wszystko wskazuje na to, że po tym, gdy u Malwy doszło do urazu mechanicznego i częściowego niedowładu, a być może już wcześniej, Malwa była trzymana na niewielkiej powierzchni, gdzie nie ma możliwości przyjęcia prawidłowej postawy ciała. Podejrzewamy, że nie była w stanie się przemieszać, a wskutek unieruchomienia stawów doszło do ich zesztywnienia. Nie wiemy jak długo utrzymuje się ten stan – zesztywnienie jest bardzo silne, być może są to już długotrwałe zwyrodnienia, ale zaczynamy intensywną rehabilitację. Podjęliśmy decyzję o wyłączeniu nivalinu i wprowadzeniu leku baclofen, który może nam pomóc w rozciągnięciu mięśni Malwy.

Oczywiście inną kwestią jest bezwzględna konieczność przeprowadzenia u Malwy mastektomii – nowotwór sutków stanowi poważne zagrożenie dla jej życia, ale w tej chwili nie ma o tym mowy. Mamy nadzieję, że małymi krokami ustabilizujemy Malwę. Doc stwierdził, że już dzisiaj wygląda odrobinę lepiej, a przede wszystkim tak nie pachnie moczem…

Jutro Malwę czeka badanie krwi.

Mars dzisiaj zrobił dwa bobki. W jelitach wyczuwalne są gazy i płyny. Jego apetyt nie uległ najmniejszej zmianie. Od czasu do czasu Mars zje jedno źdźbło siana i to wszystko. Poza tym podjada zioła.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-oO04yfn5CAU/Vb_sX7iY95I/AAAAAAABq2s/cT5l53ns_R4/s144-c-o/IMG_3615.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150804#6178917109638690706″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3615.JPG” ]

U Marsa będziemy kontynuować dotychczasowe leczenie. Dodatkowo wprowadzimy u niego ranigast, aby uchronić Marsa przed wrzodami żołądkowymi.

W tym tygodniu u Marsa wykonamy najprawdopodobniej RTG głowy, aby ocenić stan jego zębów trzonowych. Ponad tydzień po ostatniej korekcie zębów, patrząc na zęby Marsa wiemy, że ścierają się źle i to będzie najprawdopodobniej nawracający problem, chociaż w tej chwili przy zębach nie ma zadziorów.

Zanim Mars do nas trafił podobno przez 2 tygodnie nie robił bobków. Po korekcie zębów przez chwilę było lepiej, ale problem z układem pokarmowym powrócił. Mars będzie kolejnym trudnym egzemplarzem, podejrzewam, że takim jak Pixel. Złe zęby, źle pracujące jelita – zamknięte koło.

Mgiełka czuje się stosunkowo dobrze, na tyle na ile jest to możliwe przy przewlekłej encephalitozoonozie, w którą weszliśmy po fazie ostrej. Poza skrętem szyi u Mgiełki widoczna jest charakterystyczna dla e.c. (encephalitozoonozy) niewielka zmiana w prawym oku. Czasami Mgiełka trafi też równowagę, ale pod tym względem nie jest najgorzej. Nawet podczas dzisiejszej wizyty u doc Mgiełka była bardzo spokojna, a jeszcze nie tak dawno na każdy stres reagowała zaostrzonymi objawami neurologicznym.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-bQ-bCWzmVSs/Vb_sb4ugA4I/AAAAAAABq3U/iacMufTQPU4/s144-c-o/IMG_3637.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150804#6178917177603654530″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3637.JPG” ]

Poza tym w j. ustnej Mgiełki nie ma ropy (dotychczas pojawiała się po prawej stronie żuchwy), a wysięk ropny z j. nosowej wciąż jest tylko prawostronny. Jednocześnie po ostatnim zabiegu usunięcia zębów po prawej stronie, oko Mgiełki wygląda nieporównanie lepiej, co jest dla nas bardzo ważnym krokiem naprzód.

Z uwagi na zakończenie leczenia sulfonamidami w tej chwili nie będziemy walczyć z katarem u Mgiełki antybiotykami ogólnymi, zastąpimy je bactrobanem oraz inhalacjami z gentamycyną. Za jakiś czas u Mgiełki wykonamy na pewno też RTG głowy, aby sprawdzić czy w kości na odcinku prawa strona j. nosowej – prawe oko nie toczy się jakiś proces ropny, którego efektem jest utrzymujący się wysięk ropny z nosa.

Mgiełka waży 1,20 kg, co oznacza, że brakuje nam 5 dag do wagi idealnej, ale i tak jest dobrze.

Poczciwka wkrótce czeka zabiegu usunięcia 1 i 2 górnego przedtrzonowca, piłowania pozostałych górnych zębów policzkowych, które wbijają się w błonę śluzową policzka oraz udrażniania kanalika łzowego. Przy okazji Poczciwek zostanie wykastrowany.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-fFZd5RBqrM8/Vb_sg5SUeJI/AAAAAAABq4M/qY4ZsyHrjDM/s144-c-o/IMG_3678.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150804#6178917263653238930″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3678.JPG” ]

Prawe oko Poczciwka cały czas łzawi, a RTG wskazuje jednoznaczną przyczynę takiego stanu – problemy z zębami po prawej stronie żuchwy.

Pozytywne jest to, że po wprowadzonej antybiotykoterapii, Poczciwek przestał kichać, a widoczna u niego asymetria twarzy jest wyłącznie wynikiem starego urazu – obecnie nie ma wpływu na funkcjonowanie Poczciwka.

Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu Poczciwek zostanie poddany opisanym powyżej zabiegom.

Sarabi utrzymuje swoją wagę 1,35 kg. Chciałabym, aby ważyła więcej – 10 dag to byłby ideał, ale w jej przypadku to wątpliwe. Pocieszające jest jednak to, że podczas badania palpacyjnego j. brzusznej, Sarabi nie odbiega w sposób znaczący sposób od normy – ma piękny apetyt, co przekłada się na bardzo dobre bobki. Wrażenie, że Sarabi jest zbyt chuda potęguje fakt, że mamy u niej do czynienia z zanikiem mięśni okołolędźwiowych.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-Q1DLlsNjphU/Vb_sZdTZ3tI/AAAAAAABq28/qYKYEFL72gg/s144-c-o/IMG_3620.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150804#6178917135882510034″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3620.JPG” ]

Przy najbliższej okazji u Sarabi na pewno sprawdzimy poziom kinazy kreatynowej i być może wejdziemy z metacamem.

Póki co musimy podwyższyć poziom krwinek czerwonych u Sarabi, tak jak u Jagienki i Papai.

Zęby Sarabi nie budzą większych zastrzeżeń niż do tej pory. Nie wymagają w tej chwili bezwzględnie ingerencji chirurgicznej, natomiast z całą pewnością stałej obserwacji. Korzenie trzonowców Sarabi są przerośnięte i gdyby nie historia Sarabi być może zastanawialibyśmy się nad zrobieniem z tym większego  porządku.

Szypułka została dzisiaj wysterylizowana. Ma za sobą również korektę zębów. Już wkrótce powinna być w pełni gotowa do adopcji.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-HTeud01y9ck/Vb_sdGhsY5I/AAAAAAABq3k/FGmLOWebbpU/s144-c-o/IMG_3646.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150804#6178917198487905170″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_3646.JPG” ]

 Dzisiaj oddaliśmy do badania kał Alonzo – oby doc jutro potwierdził wyleczenie kokcydiozy, Antałka, Malwy oraz Marsa.

Cdn. wieczorem…

3 komentarze

  • Odpowiedź Vanessa H 6 sierpnia 2015 at 19:56

    Poor Malwa!! Is there any hope of recovery or partial at all? My mother was paralyzed so I know the situation of dealing with a person or animal that is not 100%.. Poor baby. I’m pulling for Malwa to come through!

    Vanessa

  • Odpowiedź Karolina 4 sierpnia 2015 at 19:05

    jak zwykle jesteście wspaniali, trzymam kciuki za całą bandę królasków!

  • Napisz komentarz

    *