Fotograficznie, Z życia Azylu

Poniedziałek (26.06.2017 r.)

26 czerwca 2017

Dzisiaj późnym popołudniem otrzymaliśmy zgłoszenie o króliku znalezionym w Chełmży niedaleko Torunia.

Świetlik został porzucony na starym cmentarzu niedaleko szkoły. Od razu zapadła decyzja o tym, że musimy go dzisiaj odebrać, chociaż wtedy nie mogliśmy przypuszczać, że to zdecyduje o życiu Świetlika. 2 godziny później Świetlik był z nami. Skrajnie osłabiony i wychudzony, z temp. ciała 35 st. i tak przerośniętymi siekaczami, że nie był w stanie otworzyć pyszczka. Przyjechał do nas w ostatnim momencie.

[peg-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-LzFaFAe7X74/WVF3b0t6ZqI/AAAAAAACi8g/C9IXAwbKprM8Fcxyw9Uhru30tHifjcoNQCCoYBhgL/s144-o/IMG_7678.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6436056660150725617#6436056662380537506″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_7678.JPG” image_size=”640×704″ ]

Kiedy jechaliśmy do gabinetu wet., Świetlik już leżał, nie mógł utrzymać głowy, oddychał coraz wolniej. Nie było opcji jego zawenflonowania z uwagi na zapadnięte żyły (poza tym dodatkowy stres mógłby go zabić), dlatego otrzymał podskórnie glukozę i elektrolity. Jego koszmarne siekacze zostały przycięte. Okazało się, że w j. ustnej po obu stronach jest ropa, a zęby wbijają się w policzki. Dodatkowo niewykluczone, że ropień zaczyna się też tworzyć w górnej wardze, w którą wbijał się siekacz.

[peg-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-2RXkh-9gs50/WVF3b7xDsuI/AAAAAAACi8Y/hrDRvUV5XjUdTQCX_O8NddOqM2EigepNwCCoYBhgL/s144-o/IMG_7685.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6436056660150725617#6436056664272777954″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_7685.JPG” image_size=”640×480″ ]

Świetlik jest starszym królikiem. Waży 75 dag. Jego jelita są całkowicie puste. Nastąpił całkowity zanik tkanki tłuszczowej, mięśniowej. Świetlik umierał z głodu. Nie można tego określić inaczej.

[peg-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-AO5tuZV60h4/WVF3b-sIUTI/AAAAAAACi8Y/0s5vLb4kEyY0E-45Ij5KdS7YZxL-5YdmwCCoYBhgL/s144-o/IMG_7696.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6436056660150725617#6436056665057415474″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_7696.JPG” image_size=”640×480″ ]

[peg-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-POqqWT6vBLA/WVF3bw3AxZI/AAAAAAACi8o/Gis0WqZcnWAkIipw0VN_gC51GoJPmxI4gCCoYBhgL/s144-o/IMG_7707.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6436056660150725617#6436056661344961938″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_7707.JPG” image_size=”640×480″ ]

[peg-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-9UX0XGicN_I/WVF3b8ry9KI/AAAAAAACi8w/nK4MXnHqdZUIBbQpWp3aFXPnnMFg06NJACCoYBhgL/s144-o/IMG_7690.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6436056660150725617#6436056664519144610″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_7690.JPG” image_size=”640×480″ ]

[peg-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-aqGZT5O3j0I/WVF3b-9LTnI/AAAAAAACi8Y/9mBFyMEoF1IYgULCt0y8k56wkhKzzg6eQCCoYBhgL/s144-o/IMG_7700.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6436056660150725617#6436056665128914546″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_7700.JPG” image_size=”640×480″ ]

[peg-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-0xVJ-gf_Ijc/WVF3b-WBmjI/AAAAAAACi8Y/jgNx6egoRHQGo0i-0YH0XILqH75hLET_QCCoYBhgL/s144-o/IMG_7699.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6436056660150725617#6436056664964700722″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_7699.JPG” image_size=”640×480″ ]

Godzinę temu wróciliśmy do domu. Świetlik siedział wtulony w koc. Postanowiłam go nakarmić, ale bez nadziei na to, że będzie jadł, przełykał. Gdy podsunęłam mu strzykawkę z rodi pod pyszczek, zaczął jeść. Powoli, ale samodzielnie zjadł kilka ml rodi.

Nie potrafię opisać tego, co poczułam, kiedy Świetlik zaczął jeść. To była taka chwila, kiedy emocje wzięły górę.

[peg-image src=”https://lh3.googleusercontent.com/-FHuiaEj_Gr8/WVF3b8rEieI/AAAAAAACi8Y/8354w3DDGoMT6rh-8ej5Ixj88Qti3kmugCCoYBhgL/s144-o/FullSizeRender.jpg” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/6436056660150725617#6436056664516102626″ caption=”” type=”image” alt=”FullSizeRender.jpg” image_size=”570×640″ ]

Ogromne podziękowania należą się Basi, która znalazła Świetlika i natychmiast zareagowała, szukając dla niego pomocy.

Małgosiu dla Ciebie również za niezawodną pomoc.

***

Nie napiszę też co myślę, o człowieku, który skazał go na taki los, ponieważ nie mieściłoby się to w żadnych normach.

1 Komentarz

  • Odpowiedź Ninka 27 czerwca 2017 at 10:11

    Niedawno napisałam gdzieś, ale powtórzę; w takich wypadkach uruchomia mi się kodeks Hammurabiego.

  • Skomentuj Ninka Anuluj

    *