Fotograficznie, Z życia Azylu

Piątek (2.03.2018 r.)

2 marca 2018

Na początek oświadczamy, że wbrew podejrzeniom Sid nie zjadł linku do wpisu na blogu 🐰 Krótki post na fb pojawił się o 1 w nocy i miał Was zaprosić do piątkowego – wieczornego wpisu na blogu (to już nie te czasy, kiedy miałam siłę pisać na blogu o 1 a nawet 2 w nocy 🐰. Przepraszamy za małe zamieszanie. Swoją drogą Sid nie zasłużył na pochwałę za swoje wczorajsze zachowanie – wczoraj przeniósł się do czasów młodości przed kastracją i podczas wizyty u doktora w oczekiwaniu na badanie dość mocno dokuczał Nancy, a taki z niego podobno skrzat…🐰

Grey przeszedł wczoraj zabieg usunięcia siekaczy. Przy okazji został też wykastrowany. Po zabiegu czuje się dość dobrze. Dzielny z niego chłopak.

Korzenie zębów policzkowych Greya po jednej stronie na dole nie wyglądają niestety zbyt dobrze – widać, że zostały objęte procesami zwyrodnieniowymi. W tej chwili nie ma jednak bezwzględnej konieczności usuwania tych zębów. Grey wymaga po prostu regularnych kontroli.

IMG_6650

Usunięcie siekaczy to często jedyne dobre rozwiązanie. Jeśli tylko nie ma ogólnych przeciwwskazań do przeprowadzenia zabiegu usunięcia siekaczy, a problem z siekaczami wymaga ich regularnego przycinania – co tydzień, co 2 tygodnie, usunięcie siekaczy jest najlepszym wyjściem. Trzeba pamiętać o tym, że nieprawidłowo rosnące siekacze mają najczęściej fatalne korzenie, wokół których prędzej czy później rozwija się proces ropny i wtedy sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje (miałyśmy już wielu takich pacjentów). Z drugiej strony króliki bez siekaczy naprawdę radzą sobie bardzo dobrze. Usunięcie siekaczy to nie jest dla królika koniec świata.

Niestety w poniedziałek zbyt mocno pochwaliłam Belindę.

W środę wieczorem Belinda była dość nerwowa. Biegała po pokoju z ogonem uniesionym do góry. W różnych miejscach pozostawiała plamki moczu. Po podaniu leku przeciwbólowego i antybiotyku poczuła się lepiej, zaczęła jeść, była spokojniejsza, ale niestety USG pęcherza potwierdziło nasze obawy. Belinda ma w pęcherzu bardzo duże złogi piasku – nie widać co prawda uformowanego kamienia, ale piasek blokuje cewkę, a w konsekwencji Belinda wydala mocz z przepełnienia. Nerki Belindy na USG wyglądają dobrze, ale musimy mieć na uwadze to, że kilka tygodni temu walczyliśmy z bardzo silną niewydolnością nerek (oraz wątroby).

IMG_6652

Wczoraj do antybiotyku oraz leku przeciwbólowego dorzuciliśmy fitolizynę, którą Belinda ma otrzymywać co 12 h. Jeśli maksymalnie do poniedziałku stan Belindy się nie poprawi, czeka ją zabieg – cystotomia, chociaż z uwagi na ostatni kryzys nerkowy i wątrobowy wolelibyśmy, aby do tego nie doszło.

Almatea zaliczyła wczoraj na 5 rutynową wizytę kontrolną u doktora.

IMG_6610

Anthe i Daphnis po zabiegach czują się dobrze. Tak jak wspominałam po poniedziałkowej kontroli być może uda nam się uniknąć laparotomii u Anthe. Zgrubienie przy kikucie macicy znacznie się zmniejszyło, Anthe utrzymuje prawidłową wagę, dopisuje jej też dobre samopoczucie.

Daphnis

IMG_6628

Kolejna kontrola w najbliższy poniedziałek.

Anthe

IMG_6629

Ariel i Hati to nasze kochane dziwaki.

Ariel jest królikiem stomatologicznym i wymaga regularnych kontroli – kolejna max za miesiąc, Hati jest królikiem kichającym. Na szczęście ich stan ogólny obecnie jest stabilny i nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Musimy nad nimi po prostu czuwać i będzie ok.

Ariel

IMG_6633

Hati

IMG_6632

Benji przytył aż 5 dag 🐰 Oczywiście wciąż nam brakuje do ideału 10 dag, ale co najważniejsze Benji w końcu jest stabilny jelitowo. Je i robi bardzo ładne bobki w odpowiedniej ilości. Nie otrzymuje już leków na pobudzenie perystaltyki jelit. Jego zęby doktor ocenia na 4-, ale obecnie nie stanowią żadnego dodatkowego problemu.

IMG_6626

Burbon bez większych zmian. Walczymy o to, aby wskutek utraty mięśni nie tracił na wadze. Budujące jest to, że udało nam się go wyprowadzić ze stanu, kiedy nie oddawał samodzielnie moczu, ale niestety w pozostałym zakresie nic się nie zmieniło – niedowład utrzymuje się na takim samym poziomie.

IMG_6654

Mimo problemów Burbona bardzo poważnie myślimy o jego kastracji, co powinno nam znacznie pomóc zadbać o higienę Burbona i wyciszyć jego hormonalne szaleństwo – niestety póki co Burbon gwałci wszystko, co spotka na drodze, a to utrudnia nam życie.

Wczoraj doktora odwiedziły również Calisto i Ofelia.

Calisto po wczorajszej wizycie kontrolnej zakwalifikowała się na zabieg kastracji w przyszłym tygodniu. Czas ogarnąć ten temat. Zdrowotnie Calisto nie budzi teraz zastrzeżeń. Wiele tygodni temu miała poważny kryzys – nagła gorączka i zaostrzone szmery oskrzelowe, ale dzięki natychmiastowej reakcji bardzo szybko wróciła do pełni sił. Od tego czasu nie działo się nic złego.

IMG_6620

Ofelia (towarzyszka Calisto) jak to Ofelia mruczy pod nosem, tj. wydaje dość nieprzyzwoite dźwięki nosowe, ale poza j. nosową jest ok. Oskrzela/płuca oraz krtań/tchawica są ok. Poza tym doktor był bardzo zadowolony z jej wagi – budowy ciała oraz z wyglądu jamy ustnej. U Ofelii udało nam się też zatrzymać rozwój encephalitozoonozy (Ofelia ma tylko lekki skręt), która zaatakowała Ofelię dosłownie podczas jednej z wizyt u doktora (Ofelia się zestresowała i po prostu ją wykręciło).

IMG_6624

Imir i Skol borykają się od czasu do czasu z problemami z układem oddechowym, ale po ostatnim kryzysie Skola, kiedy pojawiły się nawet objawy encephalitozoonozy, znowu wychodzimy na prostą. Imir dostanie jeszcze 2 lub 3 dawki draxxinu, chociaż obecnie jego stan nie budzi już żadnych zastrzeżeń, a Skol ma jedynie lekką tkliwość krtani/tchawicy.

Imir

IMG_6616

Doktor pochwalił chłopaków za bardzo dobrą budowę.

Skol

IMG_6615

Nancy i Sid otrzymali wczoraj od doktora pochwałę.

W oczodole Koniczynki niestety kilka dni temu zaczęła gromadzić się ropa. Po usunięciu oka sytuacja wydawała się bardzo optymistyczna – oczodół wyglądał bardzo dobrze, ale stan ropny musiał jednak objąć w jakimś stopniu kość. W związku z tym oczodół jest codziennie oczyszczany (nie pozwalamy mu się zamknąć), być może w poniedziałek Koniczynkę czeka zabieg usunięcia części tkanek poniżej oczodołu. Zobaczymy.

IMG_6608

Poza tym Koniczynka czuje się bardzo dobrze. Ma piękny apetyt, robi ładne bobki i uwielbia swojego rycerza Lancelota 🐰

Nancy jest zdrową dziewczyną, a Sid na to wszystko co mu dolega (trafił do nas z fatalnymi wynikami krwi – anemia, niewydolność nerek, wątroby plus mocne objawy encephalitozoonozy i niedowaga), Sid jest obecnie w naprawdę bardzo dobrej formie. Za jakiś czas wykonamy u niego kontrolne badanie krwi i przeleczymy go ponownie ornipuralem. Kontroli wymagają również jego zęby, które doktor ocenił na 3. 

IMG_6644

Sid i Nancy byli szczepieni pod koniec listopada, dlatego do kolejnego szczepienia na pomór i myxomatozę mamy jeszcze trochę czasu.

IMG_6643

Navarra w końcu zaczęła przybierać na wadze po zabiegu (jeszcze 10 dag i będzie idealnie). W ramach walki z jej przewlekłym katarem wczoraj u Navarry wprowadziliśmy leczenie zylexisem (świetnym lekiem na odporność) jako dodatek do antybiotykoterapii.

IMG_6619

Skoro mowa o katarze Navarry czasami słyszymy, że ktoś ma królika kichającego i np. po zastosowaniu lekkich leków na odporność katar minął. Mamy ogromne doświadczenie w leczeniu królików kichających. Niestety katar u królików jest często bardzo trudny do zwalczenia – czym innym jest drobna infekcja, czym innym przewlekły, ropny katar, z którym często trafiają do nas króliki. W takim wypadku musimy stosować znacznie silniejsze środki, a u przewlekle kichających królików katar najczęściej co jakiś czas wraca i taki jest ich urok.

Nereida bez zmian, czyli dobrze (oxywet daje radę, a Nereida osiągnęła najwyższą jak dotychczas wagę), ale zgodnie z obietnicą, aby wzmocnić efekt leczenia u Nereidy rozpoczęliśmy drugą serię zylexisu (pierwszą otrzymała jesienią). Przed nami jeszcze dwie dawki – w sobotę oraz w najbliższy czwartek.

IMG_6499

***

Z całego serca dziękujemy Wam za wsparcie, które każdego dnia okazujcie podopiecznym Azylu.

Do zakupu 5 worków rodicare basic brakuje nam jedynie 450 zł.

Zbiórkę prowadzi Ola. Gdyby ktoś zechciał dorzucić się do zakupu rodi, będziemy bardzo wdzięczni ❤

Kontakt w tej sprawie: ola.grudziądz@wp.pl

Ogromne podziękowania należą się również Pani Elżbiecie, która za pośrednictwem sklepu bunny expert przekazała naszym podopiecznym kolejną wspaniałą paczkę (widok Tuliki, która biegała po Azylu z paczką buraczków w pyszczku – stwierdziła, że nie będzie czekać na to, aż damy jej jeść 🐰, bezcenny) ❤

IMG_6701

oddaj!

IMG_6715

Wspaniałą paczkę odebraliśmy również wczoraj wieczorem podczas wizyty u doktora. Jej autorami są opiekunowie naszych adopcyjnych stworów – Macan i Sirocco ❤

IMG_6638

Nie możemy wszystkim podziękować indywidualnie (czasami po prostu tego nie ogarniamy!), ale doceniamy wszelką pomoc ❤

***

Teraz niespodzianka adopcyjna 🐰

Wczoraj do nowego domu pojechał Fobos. Ku mojej ogromnej radości Fobos zamieszkał w Toruniu z kim? Z koleżanką z berlińskiej interwencji – Reą. Teraz Rea musi tylko ustawić Fobosa do pionu (ktoś musi być górą) i będzie love story…

DSC09558

Fobos i Rea to berlińskie króliki. Absolutnie wyjątkowe króliki, które zasłużyły na to, co najlepsze. Króliki, którym wiele osób nie dawało żadnej szansy, a dzisiaj realizuje się wszystko to, o czym dla nich marzyłyśmy.

Gdybym mogła pozwolić sobie na adopcję królika 🐰 (albo raczej gdybym mogła dokonać wyboru), to Fobos byłby moim wybrańcem 🐰 Nie jest co prawda króliczą mendą, a królicze mendy uwielbiam, ale Fobos to Fobos – on kocha cały świat i w tej sytuacji tym bardziej nie wypadało go ukrywać przed światem. Fobos to potwierdzenie tego, że to co robimy ma sens. Nie na wszystko mamy wpływ, ale musimy myśleć tak – nie ma interwencji, których nie da się przetrwać, nie ma królików, których nie da się wyadoptować, są tylko przeszkody, które trzeba pokonać i są ludzie, którzy nam tym pomagają, a poza tym co złe, wokół nas zdarzają się też małe cuda.

Od kilku dni w nowym domu jest też berlińska Jokasta, której zdjęcie śpiącej na łóżku wczoraj mogliście podziwiać na fb (w jednym z komentarzy do postu z udziałem Brazylii). Cudowne, oddane, w pełni zaangażowane domy mają również NesoPandora i Sao.  Można? Można. I nie trzeba się bać.

mówią, że jestem niepełnosprawny, ale ja potrafię skakać po kanapie

DSC01043

DSC01034

DSC01197

***

DSC01054

DSC01071

DSC01057

DSC01062

DSC01084

DSC01090

DSC01088

DSC01116

DSC01120

DSC01150

DSC01126

DSC01159

DSC01139

DSC01177

DSC01186

 

 

Brak komentarzy

Napisz komentarz

*