Pumba czuje się lepiej – sytuacja z jelitami się uspokoiła, ale dla równowagi zaczęło łzawić mu oko. Jego zęby policzkowe od początku nie były rewelacyjne, ale teraz coraz bardziej zbliżamy się do teorii, że to one mogły mieć wpływ na ostatnie zaburzenia pracy jelit u Pumby. Problem z okiem utwierdza nas w tym przekonaniu, ale ostatecznie na to pytanie odpowie nam RTG.
Pikard po 1,5 tygodnia od ostatniej kontroli postanowił zrobić nam niemiłą niespodziankę. Mimo bardzo dobrego samopoczucia, w niedzielę Pikard zaczął robić mniejsze bobki i bardziej marudzić przy jedzeniu. Diagnoza? Ropa przy górnych zębach policzkowych po prawej stronie. Do tej pory walczyliśmy z lewą stroną i wszystkie zabiegi dotyczyły lewej strony, teraz przyszedł czas na prawą.
Poza tym w miejscu po usunięciu ostatniego ropnia pod żuchwą, coś znowu zaczyna się tworzyć. Co prawda kość w tym miejscu jest nieco zniekształcona, a póki co nie ma uformowanego ropnia, ale jest obrzęk tkanek, który może zwiastować jedno…
W tym wszystkim najważniejsze jest to, że udało nam się wykorzystać ten jedyny, wyjątkowy moment na zaszczepienie Pikarda – z pomorem 2 typu pewnie póki co się nie uda, ale podstawę mamy.
Plan: RTG głowy i w czwartek zabieg.
Hummi czuje się dobrze. Ma ładny apetyt, robi bobki. Jej uszy i kark są w tej chwili łyse – leczenie działa i to, co musi po prostu odpada. Nasz największy problem to oczywiście łapa. Cały czas pojawia się ropa, która przez te tygodnie – miesiące wydrążyła w kości dziurę. Oczyszczanie łapy, zmiany opatrunku i stosowanie antybiotykoterapii to jedno, ale od wczoraj Hummi ma w skoku dodatkową przetokę zabezpieczoną przed szybkim gojeniem – wszystko po to, aby rana szybko się nie zamykała i mogła być swobodnie oczyszczana.
Hummi podczas wczorajszego zabiegu była niesamowicie dzielna i wystarczyło jej znieczulenie miejscowe. Chociaż sam wygląd łapy Hummi boli, mała nie daje po sobie tego poznać. W końcu tak długo żyła z takim bólem i dyskomfortem, że teraz i tak musi jej być bez porównania lżej.
Ancymonek czuje się dobrze, ale coś jest na rzeczy. W ciągu tygodnia stracił 100 gramów i u góry po prawej stronie między jego zębami policzkowymi, które od początku Doktor oceniał na 3-, gromadzi się zbyt dużo pokarmu, a tak nie powinno być.
Plan: RTG głowy i decyzja co dalej.
Amanita bez jakiejkolwiek poprawy. Mała nie ma czucia w tylnych łapach i bardzo słabe czucie do połowy tułowia. Je, robi bobki, ale wydala mocz pod siebie. W czwartek po dodatkowych badaniach podejmiemy decyzję, co do dalszego leczenia i wprowadzenia dodatkowych leków. To, że Amanita jest dużym, hodowlanym królikiem wcale nie ułatwia sprawy.
Riju, Seras i Shirley po zeszłotygodniowych zabiegów czują się bardzo dobrze.
Riju
Seras
Shirley
U Seras martwi nas tylko to, że mimo bardzo ładnego apetytu i idealnych bobkach traci na wadze – jej waga mieści się jeszcze w normie, bierzemy też pod uwagę to, że męczy się w kubraczku (rana wygląda ładnie, ale jeszcze jej nie odpuścimy), dlatego ze spokojem, ale będziemy to uważnie monitorować.
Dramat i Karlik zostali wczoraj wykastrowani. Dramat dodatkowo przeszedł zabieg piłowania zębów policzkowych, a Karlik usunięcia paskudnego entropium w prawym oku.
Besa i Jo zostały dzisiaj wykastrowane. Besa tak jak w badaniu palpacyjnym miała powiększoną macicę i dodatkowo bardzo unerwioną oraz liczne cysty na jajnikach.
Dramat
Panowie po zabiegach czują się dobrze.
Karlik
Podsumowując plan na najbliższe dni: RTG głowy Amanity, Ancymonka, Pikarda, Pumby, a także Amorena i Bajki, ale może ich ogarniemy już po Świętach.
Po Świętach zabieg czeka też Tobiasa. Oko wygląda coraz gorzej i trzeba zrobić teraz porządek z górnymi zębami policzkowymi po prawej stronie.
cdn.
Brak komentarzy