Fotograficznie, Z życia Azylu

Środa (14.08.2019 r.)

14 sierpnia 2019

Dzisiaj rano Doktor odwiedził Pasikonika i Cha-chę w ramach wizyty domowej.

Cha-cha czuje się bardzo dobrze, a rana goi się idealnie. Póki co nie ma ropy. Cha-cha biega jak szalona, śpi na krześle pod stołem (konkluzja jest taka, że kiedy wróci do Azylu, musimy postawić jej w Azylu krzesło, żeby była zadowolona) i je.

Dzisiaj Cha-cha otrzymała kolejną dawkę penicyliny i mamy nadzieję, że to co najgorsze jest już za nami.

IMG_5151

Rano Pasikonik rozstał się z sączkiem, który miał torować krwawienie w ranie pod brodą. Nie chcieliśmy, żeby sączek był w ranie zbyt długo, aby nie zaczęły gromadzić się tam bakterie. Na szczęście po wyjęciu sączka krwawienie już się nie pojawiło i przez cały dzień mimo naszych obaw było spokojnie.

Poza tym stan Pasikonika nie uległ wielkiej zmianie. Wieczorem Pasikonik zaczął podjadać zioła, ale niewiele, dlatego jest karmiony – wykarmienie takiego chłopaka to niezłe przedsięwzięcie, ale co ciekawe o ile rano Pasikonik przegryzał jedną strzykawkę za drugą, popołudniu i wieczorem jadł rodi ze strzykawki bardzo chętnie – nie musiałem jej wkładać na siłę do pyszczka.

Bobki są, mocz też – rano podczas karmienia Pasikonik z wrażenia opróżnił cały swój pęcherz na moje stopy, ale zostało mu to wybaczone…

Rana na udzie wygląda dość dobrze – z zewnątrz wręcz idealnie, w środku jest przemywana rivalonem i wiemy, że to może być dłuższa historia.

W tej chwili poza tym, żeby Pasikonik zaczął jeść, najbardziej martwi mnie jego przyspieszone bicia serca. Wczoraj to było bardziej wytłumaczalne, bo utrata krwi jest równoznaczna z przyspieszonym pompowaniem krwi przez serce, ale zaczynam się zastanawiać czy u Pasikonika nie będziemy mieli do czynienia z typowymi problemami kardiologicznymi, oby nie.

Teoretycznie jest stabilnie, ale zbyt duże doświadczenie nie zawsze pomaga, bo świadomość zagrożeń, które wiążą się z tak inwazyjnym zabiegiem, jaki Pasikonik przeszedł w poniedziałek i tego, że jego organizm może przed nami jeszcze skrywać jakieś tajemnice, powoduje ciągły lęk o to, czy nic się nagle nie wydarzy. Nadzieja na to, że Pasikonik wyjdzie z tego koszmaru, wcale nie zmniejsza tego lęku, wręcz przeciwnie. Noc to nie jest dla nas czas spokoju.

***

W poniedziałek po raz pierwszy gabinet Doktora odwiedziły nasze dwie nowe podopieczne.

Hela, która trafiła do nas w piątek w komplecie ze świnkami i Julie, którą do Azylu przywieziono w poniedziałek, a wcześniej znaleziono w przydomowym ogrodzie.

IMG_4931

W badaniu klinicznym stan zdrowia Heli nie odbiega od normy. Również badanie kału dało wynik ujemny. W związku z tym Hela została zaszczepiona na pomór i myxomatozę.

Julie ma nadwagę, ale poza tym jej stan zdrowia jest prawidłowy. Julie również została zaszczepiona na pomór i myxomatozę.

IMG_4919

W poniedziałek Doktor podał Boskiemu drugą dawkę zagałkowej gentamycyny. Oko Boskiego już po pierwsze dawce wygląda dużo lepiej – wciąż nie jest idealne, ale jest naprawdę lepiej, a po Boskim widać poprawę samopoczucia. Oczywiście na jego samopoczucie może mieć wpływ wszystko włącznie z pogodą na zewnątrz i wizytą u fryzjera (!), ale oko jest nie mniej ważne.

Jotaro ma większy apetyt, robi też lepsze bobki, ale w jej przypadku kluczowe będą dla nas badania krwi, na wynik których czekamy. Gdyby jej delikatna budowa i wahania z apetytem/bobkami nie moglibyśmy mieć uwag do jej zachowania, bo na wybiegu Jotaro nie brakuje energii, co więcej Jotaro jeszcze nie zauważyła, że czasy trawy na wybiegu nieubłaganie się kończą.

W poniedziałek na wizytę kontrolną pojechali również Cypisek, Gacek i Ptyś, ale w ich przypadku z uwagi na porę i to, ze gabinet o 23 odwiedził kolejny bardzo potrzebujący pomocy królik, ograniczyliśmy się do ważenia – waga bez zmian.

Ptyś czuje się lepiej – ma większy apetyt, robi lepsze bobki – pewnie jutro rano poznamy wyniki badań jego krwi.

Gacka w poniedziałek czeka udrażnianie kanalika łzowego – w tym tygodniu został wyrzucony z kolejki przez Cha-chę.

Cypisek cały czas wymaga uwagi pod kątem apetytu i bobków, ale jego ogólny stan jest stabilny. Poza tym Cypisek szykuje dla Was niespodziankę, a może my ją szykujemy dla Cypiska.

***

W poniedziałek na kontrolę przedadopcyjną do Doktora pojechał Cinder, który dzisiaj pojechał do nowego domu! ❤️

Mamy dla Was jeszcze jedną adopcyjną niespodziankę, której jeszcze nie zdążyliśmy Wam przekazać.

Do nowego domu pojechał również  Pestek! Pestek szybko podbił serca nowych opiekunów, a zamieszkał w Bydgoszczy ❤️

środa w Azylu 

DSC07934

DSC07937

DSC08018

DSC07946

DSC08000

DSC07993

DSC08024

DSC08062

DSC08074

DSC08059

DSC08079

DSC08085

DSC08078

DSC07986

DSC08013

DSC08087

DSC08042

DSC08106

DSC08105

DSC07948

DSC08093

DSC08060

DSC07979

DSC08035

DSC07952

DSC07954

DSC07964

DSC07973

DSC07969

DSC07972

DSC08092

DSC08056

DSC07976

DSC08046

DSC07981

DSC08025

DSC07984

DSC08111

DSC07997

DSC08053

DSC08031

cdn.

Brak komentarzy

Napisz komentarz

*