Fotograficznie, Z życia Azylu

Niedziela (13.01.2019 r.)

13 stycznia 2019

Stan Mildred pogorszył się. W ciągu dnia było bez zmian – brak bobków/brak apetytu, ale popołudniu zachowanie Mildred bardziej mniej zaniepokoiło. W moczu Mildred pojawiła się krew. Okazało się, że mała ma obniżoną temperaturę – 36,9 st., zaczęła też lekko się wentylować.

W całej tej sytuacji ulgę przyniosło nam tylko to, że kilkanaście minut później Mildred zbadał Doktor, który po naszej krótkiej rozmowie, specjalnie dla Mildred przyjechał do gabinetu.

Mildred udało się zawenflonować i podać jej dożylnie leki.  Wszystko wskazuje na to, że stan Mildred to pochodna niewydolności wątroby, co tłumaczyłoby również pojawienie się pod skórą dużego krwiaka i krew w moczu, ponieważ niewydolność wątroby oznacza też problemy z krzepnięciem krwi. Żołądek nie jest przeładowany, ale w jelitach są masy kałowe, które mimo podawania leków nie przesuwają się.

Mildred nie trzyma temperatury. Mamy za sobą kroplówkę. Wśród leków, które dostaje poza antybiotykami, lekami na pobudzenie perystaltyki jelit i lekami przeciwbólowymi jest również cyklonamina, która ma zatrzymać krwawienie. Z uwagi na duszność Mildred dostała też furosemidum. Jej serce jest osłabione. Mildred jeszcze niedawno denerwowała się, kiedy coś przy niej robiłam, ale przed chwilą wyszła z transportera i teraz siedzi spokojnie obok mnie na termoforze, na kocu.

IMG_6090

Wiem, że jest źle, bardzo źle, ale będziemy na pewno cały czas razem.

DSC07921

kumpele

Jo i Rakieta

DSC07923

DSC07933

DSC07938

DSC07959

DSC07949

DSC07946

DSC07960

DSC07971

DSC07962

DSC07957

DSC08003

DSC07982

DSC08014

cdn.

Brak komentarzy

Napisz komentarz

*